Śniadanie na trawie – to najgłośniejsze dzieło Maneta, niedopuszczone przez jury Salonu 1863 roku do oficjalnego pokazu, podobnie jak ponad połowę innych zgłoszonych obrazów, został pokazany na Salonie Odrzuconych, wzbudzając skandal i kpiny. Za inspirację posłużył mu „Koncert wiejski” Tycjana oraz rycina Marcantonia Raimondi według zaginionego „Sądu Parysa” Rafaela. Obraz nawiązuje do arcydzieł malarstwa weneckiego a także do wątku sielankowych parkowych zabaw i pikników, obecnego w XVIII wiecznym malarstwie francuskim.
Modelką jest kochanka Maneta – Victorine Meurent, artysta maluje ją tak jak widzi. Nie ma tu pochlebnych kształtów, półcieni, widać zmarszczki na szyi, fałdy brzucha. Ale postać jaśnieje, skontrastowana z ciemnym ubiorem postaci męskich. Do tej pory konwenanse dopuszczały nagość jedynie w odniesieniu do postaci mitycznych. Teraz rozebrana kobieta, patrząca zdawałoby się bezwstydnie i wyzywająco wprost na widza, siedząca w towarzystwie dwóch mężczyzn we współczesnych ubraniach – gorszy i wywołuje skandal.
Przyjmuje się, że „Śniadanie na trawie” jest początkiem nowoczesnego malarstwa. Manet zrywa ze starymi zasadami perspektywy. Proporcje między postaciami na pierwszym planie i kobietą w głębi, nie są zachowane w związku z czym, schylająca się kobieta wydaje się ogromna. Kosz z owocami posiadający trójwymiarową wyrazistość i namalowany z poszanowaniem reguł perspektywy, sprawia, że postacie ludzkie wydają się spłaszczone. Przestrzeń obrazu wydaje zbliżać się do widza. Ten sposób ujęcia przestrzeni widoczny będzie u Cezanne’a i Gauguine’a, a potem i u innych.
W 1865 Claude Monet maluje swoją wersję „Śniadania na trawie„